W tym roku podczas Promsów wystąpią największe światowe orkiestry takie jak Berliner Philharmoniker, Boston Symphony Orchestra, Baltimore Symphony Orchestra czy też Minnesota Orchestra. Dominować oczywiście będą występy rodzimych orkiestr BBC.
Jednym z pierwszych koncertów był występ jednej z najstarszych brytyjskich orkiestr, pochodzącej z Manchesteru – Halle. Pod batutą swojego szefa Marka Eldera Halle wykonała uwerturę z opery Richarda Wagnera Tannhäuser, utwór Claude’a Debussy na chór oraz dwoje solistów La damoiselle élue, a także dwie suity orkiestrowe Igora Strawińskiego Song of the Nightingale oraz The Firebird.
Największe wrażenie zrobił na mnie utwór Debussy’ego. Ta dość nietypowa i rzadko wykonywana kantata urzekała swoją kolorystyką oraz tajemniczą zmysłowością. Elder dyrygował ten utwór wolno, dając muzyce przestrzeń. Orkiestra miała lekkie, jedwabiste brzmienie. Utwór Wagnera w jej wykonaniu brzmiał nieco płasko. Natomiast interpretacje Strawińskiego były dość nietypowe, jakby zanurzone w tradycji francuskiego impresjonizmu.
Koncertem, który cieszył się ogromną popularnością był debiut na Promsach rosyjskiej orkiestry grającej na instrumentach dawnych – MusicAeterna. Pod batutą swojego dyrektora Teodora Currentzisa wykonała ona dwie symfonie Ludwiga van Beethovena II w D-dur oraz V w C-mol. Currentzis nie obawia się w tych ikonicznych utworach muzyki klasycznej poszukiwać własnych dróg interpretacyjnych. Jego wykonanie było precyzyjne, ale zarazem niezwykle energetyczne. MusicAeterna posiada piękne brzmienie oraz niesamowitą ekspresję. Jej Beethoven był dynamiczny, ale też pełen interesujących detali.