Ostatnio na deskach Salle Favart mogliśmy zobaczyć Manon Masseneta. Opera ta miała swoją premierę w 1884 właśnie w Opéra Comique. Od tamtego czasu Manon była wykonywana przez Opéra Comique kilka tysięcy razy w różnorodnych produkcjach stając się bezsprzecznie jedną z najpopularniejszych paryskich oper.
Najnowsza produkcja Olivera Py to historia młodej kobiety zagubionej w seks-biznesie. Manon jest osobą pochodzącą z małej miejscowości, która przybywając do większego miasta odkrywa siebie, własną seksualność, ale zarazem wpada w sidła bezwzględnego przemysłu seksualnego. Py stworzył bardzo dynamiczną opowieść, która wciąga widza. Py nie robi z Manon biernej ofiary, raczej pomaga on nam się przyjrzeć seks biznesowi. Jego produkcja jest momentami ironiczna, śmieszy i wzrusza. W prowadzeniu fabuły można znaleźć pewne niekonsekwencje, ale pomimo tego jest to przykład dobrej reżyserii operowej.
Od strony muzycznej przedstawienie przygotował Marc Minkowski. Jego zespół Les Musiciens du Louvre grał z prawdziwie francuską elegancją oraz energią. Minkowski jest bardzo energetycznym dyrygentem. Jego Manon była grana w galopujących tempach.
W tytułowej roli wystąpiła Patricia Petibon. Przyznam, że nie jestem fanem tej śpiewaczki. Często razi mnie ona swoim manieryzmem i egzaltacją, jednak jej Manon była wyjątkowa. Muszę przyznać, że Petibon posiada unikalną charyzmę sceniczną, która w połączeniu z jej oryginalną techniką wokalną staje się wybuchową mieszanką operową. Petibon stworzyła wielowymiarową postać, która budzi emocje u publiczności. Jej głos był lekki, czarujący, a zarazem miał w sobie duże pokłady ekspresji. Frédéric Antoun był kompetentnym Le chevalier Des Grieux, ale tutaj właśnie trochę zabrakło scenicznej charyzmy i momentami jego głos brzmiał miałko. Wyrazistą postać Lescauta stworzył Jean-Sébastien Bou. Jego głos brzmiał naturalnie i był teatralny.
Manon jest najlepszym dowodem, że Opera Comique należy do Europejskiej czołówki. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć świetne wykonanie francuskiej opery, to zapewne nie ma lepszego miejsca w Europie niż Opera Comique.
Dr Jacek Kornak