Jeśli dołożymy do fundamentu – ściany okna dach i całe wyposażenie domu, którymi są nuty kompozycji Jana Sebastiana to mamy zbudowaną dla siebie twierdzę w której możemy się schronić przed złym światem. Twierdza która jest siłą wiernego sługi Pana.
Ale co będę zagadywał przejdźmy do warstwy meritum o tej wyjątkowej i szacownej kantacie. W tym opracowaniu analiza przygotowana przez zespół Fundacji Jana Sebastiana Bacha.
BWV 38 – Dogłębna analiza kantaty
Fakt, że Bach zaaranżował refren otwierający kantatę “Aus tiefer Not schrei ich zu dir”, która została po raz pierwszy wykonana 29 października 1724 roku, jako motet ze wzmocnieniem puzonu, jest z pewnością związany z pieśnią, na której powstał. Jako przeredagowanie Psalmu 130 sięgającego czasów Marcina Lutra, można go uznać za szczególnie czcigodny. Jego poważny charakter i charakterystyczna frygijska tonacja mogły sugerować zabieg w stylu antico, jak w przypadku sześciogłosowego układu organowego BWV 686.
Gęste imitacje głosów niższych przygotowują do wykorzystania melodii chorałowej w sopranie. Punkt organowy ostatniego wersu służy jako skuteczny środek do zwiększenia napięcia, a także enigmatycznej interpretacji tekstu. O ile bowiem ton trzymający e przedstawia słowo “pozostać”, o tyle nawarstwiające się napięcia harmoniczne jasno wskazują, że grzeszny człowiek nie może “pozostać” przed Bogiem, tzn. może istnieć. W ten sposób Bach umieścił w muzyce pytanie: “Któż, Panie, może stanąć przed Tobą?” jako niepokojącą odpowiedź, która obciąża postęp kantaty egzystencjalnym napięciem.
Recytatyw altowy odpowiada na to wyznanie winy klasyczną protestancką doktryną usprawiedliwienia: “Tylko w łasce Jezusa będzie pociecha przed nami i przebaczenie”. Ale, mówiąc językiem luterańskim, wciąż brakuje wiary, aby obietnica pocieszenia stała się skuteczna – ta wiara i pytanie, w jaki sposób można osiągnąć pewność duszy pomimo wszelkiego ucisku, są tematem poniższych zdań.
Jednocześnie aria tenorowa z ufnymi dźwiękami oboju przynosi kojący zwrot. Pomiędzy cantabile drewnianymi instrumentami dętymi a kanciastym basem continuo tenor porusza się w osobliwej pozycji pośredniej – prawdziwie “słowo pociechy pośród cierpienia”. O subtelności, z jaką Bach wyłożył swój materiał, świadczy fakt, że zwięzła figura continuo może prowadzić do dysonansowego skoku do słowa “cierpienie”, a także przybierać kołyszącą się formę, aby zilustrować “pocieszenie”.
Nieprzypadkowo do recytatywu sopranowego dodano “battutę” (wykonywaną ściśle w czasie), ponieważ w jego partii continuo kryje się cały przebieg całej melodii chorału. W ten sposób część nabiera cech arioso, nie rezygnując przy tym z przekonującej prezentacji trzymającego w napięciu tekstu.
Trio rozpoczyna się continuo ritornello, które swoją przenikliwie opadającą sekwencją wciąga słuchacza bezpośrednio w progresję. Ten muzycznie autonomiczny element pozwolił Bachowi zachować pewną strukturalną stałość nad uwodzicielsko różnorodnymi obrazami tekstu. O ile w pierwszym przebiegu wokalnym przeplatające się opadające linie śledzą “łańcuchy” nieszczęścia, o tyle na początku drugiej części opadająca w dół muzyka zostaje skutecznie odwrócona przez dążące ku górze przełamanie trójdźwięku (“Jak szybko pojawi się jutro pociecha”).
Wracając jednak do tragicznego początku wersu “po tej nocy pełnej udręki i smutku”, a na końcu wymuszając na głosach continuo ritornello, Bach przekazuje utworowi przesłanie mniej pesymistyczne niż realistyczne, jeśli chodzi o uporczywość cierpienia, udręki i zwątpienia. Niezwykle bogaty utwór zamyka chorał w ostatniej zwrotce psalmowej pieśni Lutra, ponownie wzbogacony ciemną barwą puzonów.