Was Gott tut, das ist wohlgetan
Co czyni bóg jest dobrze tak
BWV 98 – kantata na 21 niedzielę po Trójcy Świętej opracowana na sopran, alt, tenor i bas, zespół wokalny, obój I+II, taille d’hautbois, smyczki i basso continuo
Prapremiera, Lipsk 10 listopada 1726
W opracowaniach posługuję się materiałami pochodzącymi z serwisu Kantaty Jana Sebastiana Bacha Po Polsku. Zapraszam do kategorii, którą obecnie będę rozwijał do wypełnienia kompletnej listy 200 opracowań Kantat kościelnych Jana Sebastiana Bacha wykorzystując audycje nagrane w II programie Polskiego Radia prof. Mirosława Perza.
Materiały źródłowe użyte w tym opracowaniu pochodzą z Bachipedia.org oraz książki Tłumaczenia Kantat Jana Sebastiana Bacha Armina i Andrzeja Teske.
BWV 98 to kantata “Was Gott tut, das ist wohlgetan” Jana Sebastiana Bacha to jedno z jego licznych dzieł sakralnych, które odzwierciedlają głęboko zakorzenioną wiarę i niezwykły talent kompozytora. Składa się z pięciu części, a jej tekst oparty jest na biblijnych przesłaniach zaufania i oddania Bożej woli. Pierwsza część, chóralna, wprowadza nas w spokojną i refleksyjną atmosferę, która kontynuowana jest w ariach i recytatywach. Bach, poprzez mistrzowskie wykorzystanie harmonii i kontrapunktu, potrafi uchwycić emocjonalną głębię i duchowy wymiar tekstu, co sprawia, że kantata ta jest nie tylko wyjątkowym dziełem muzycznym, ale także inspirującym doświadczeniem duchowym dla słuchaczy.
Kantata BWV 98 “Was Gott tut, das ist wohlgetan” Jana Sebastiana Bacha jest uważana za jedno z jego najbardziej poruszających dzieł sakralnych. Skomponowana na 21. niedzielę po Trójcy Świętej, pierwszy raz została wykonana w Lipsku 10 listopada 1726 roku. Struktura tej pięcioczęściowej kantaty jest wyrafinowana, a jej tekst, oparty na chorałach Samuela Rodigasta, odzwierciedla głębokie przekonania i duchowe poszukiwania kompozytora. W pierwszym chóralnym ruchu, Bach wykorzystuje swoje umiejętności w harmonii i kontrapunkcie, aby stworzyć atmosferę pełną spokoju i refleksji, która jest kontynuowana w kolejnych ariach i recytatywach. Każda część kantaty jest precyzyjnie skomponowana, aby wydobyć emocjonalną głębię i duchowy wymiar tekstu, co sprawia, że jest to nie tylko wyjątkowe doświadczenie muzyczne, ale także inspirujące doświadczenie duchowe. Interpretacje tej kantaty, zarówno historyczne jak i współczesne, nadal zachwycają słuchaczy na całym świecie swoją pięknością i głębią, co potwierdzają liczne nagrania dostępne online.
Wykład refleksyjny
Tilmann Mose
“Wdzięczna arogancja tych, którzy przeżyli”.
Wersety o kantacie “Was Gott tut, das ist wohlgetan” (BWV 98): dlaczego tak trudno jest uwierzyć w Boga. Wgląd w antyteologię.
Mam nadzieję, że mój tekst o tekście kantaty nie będzie dla mnie szokiem. Pochodzi ona od autora książki “God Poisoning” (“Zatrucie Boga”), rozliczenia z moim obrazem Boga, która od lat siedemdziesiątych została opublikowana 100 000 razy w miękkiej oprawie. Kiedy wiele miesięcy temu otrzymałem zaproszenie do tej refleksji, byłem zachwycony i natychmiast je przyjąłem.
Kiedy jednak kilka tygodni później otrzymałem tekst kantaty, byłem zaskoczony: zawiera on te same obietnice i prośby, którym ufałem w dzieciństwie, a które następnie odprowadziły mnie daleko od Boga, aż do napisania mojego wielkiego aktu oskarżenia w wieku czterdziestu lat. Stał się podręcznikiem do etyki i religii w klasach szkół ponadgimnazjalnych.
Jest to oskarżenie, za pomocą którego chciałem wyrwać się z Bożego uścisku i uwolnić się od rozczarowania. Rezultat sprawił, że byłam usatysfakcjonowana: od tamtej pory On zostawił mnie samą, a ja zostawiam Go samego. On już mnie nie szuka, kusząc i robiąc wyrzuty ze swojej strony, a ja nie jestem już przepełniony nienawiścią i ponurymi kontrskargami. Ignorujemy się nawzajem. Nie muszę już bać się Boga i nie muszę Mu zawsze dziękować za moje grzeszne istnienie i Jego pozornie konieczną łaskę. Nigdy nie zwróciłam się do niego w modlitwie i nie chciałam już wierzyć w jego istnienie, ponieważ wydawało mi się to absurdalne. A więc: nie ma credo quia absurdum, jak mówią starożytni teologowie.
Chrześcijanie, którzy ledwo przeżyli wojny, zarazy, głód i wygnanie na przestrzeni wieków, dziękowali Bogu za Jego wieczną sprawiedliwość, dzięki której ich zbawił, podczas gdy miliony, które zginęły, prawdopodobnie nie były godne Jego zbawienia. Wdzięczna, pobożna elita w Starym Testamencie przetrwała i wychwalała jego szczególną łaskę, a resztę, którą prawdopodobnie poświęcił swojej sprawiedliwości, śpiewano również w kantacie “Was Gott tut, das ist wohlgetan”. Wdzięczna arogancja wszystkich, którzy przeżyli, była dla mnie nie do zniesienia. Zdanie “Jak Bóg mógł na to pozwolić?”, które doprowadza wielu ludzi do szaleństwa w swojej wierze, w odniesieniu do okrucieństw wojny, a zwłaszcza Holokaustu, uderzyło mnie również z całą mocą. Nie mogłem już ufać jego sile wyższej, a już na pewno nie dwóm pierwszym wersom kantaty:
“Co Bóg czyni, dobrze się stało,
niech się stanie wola Jego”.
Rozumiem, że ludzie chcą mu zawdzięczać swoje przetrwanie, ratunek od strachu, głodu i chorób. Dziękuję za to, że trzymaliście ich i trzymaliście nad nimi za rękę w szczęściu i cierpieniu. Rozumiem to jako modlitwę, ale nie jako pewną obietnicę, jak przedstawia to tekst tak wspaniale skomponowany przez Bacha. Jako Wszechmogący wielokrotnie ponownie niszczył ludzkość, która była dla niego zdeprawowana, przez potop, ogień i miecz, ponieważ nie przestrzegała ona Jego arbitralnego nakazu posłuszeństwa.
Eksperymentował on bardzo okrutnie ze stworzeniem ludzkości, co wcale nie uważam za udane i “dobrze zrobione”, ale raczej za niezwykle nieudaną wpadkę, jeśli chodzi o nasz gatunek. Wystarczy rzut oka na pojedynczą gazetę, aby popaść w rozpacz z powodu stworzenia ludzkości. Nawet jego dwaj pierwsi ludzie kręcili na nim nosem, a on natychmiast się zemścił, ze złości i rozpaczy. Podobno stworzył nas na swoje podobieństwo, a to jest wystarczająco złe, biorąc pod uwagę jego gniewny i okrutny charakter w Starym Testamencie.
Co więcej, torturuje i morduje, aby naprawić wszechmocny akt stworzenia, swojego jedynego syna, ponieważ ciągle zawodzimy w jego gigantycznym eksperymencie posłuszeństwa i dlatego rzekomo musi go poświęcić z miłości za nasze grzechy. Musieliśmy być grzesznikami, aby zasłużyć na Jego odkupienie, na Jego miłosierdzie, na Jego łaskę. Chodzi także o grzech pierworodny i jego trwałe konsekwencje, które zawdzięczamy św. Augustynowi.
Ten Bóg pragnie dziękczynienia, a kościoły wszczepiły w nas dziękczynienie. Nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, po co. Ale muzyka Bacha to także wspaniałe dziękczynienie, tyle że zupełnie inne, uszczęśliwiające, które mój przyjaciel nazwał kiedyś “swoim sanatorium duszy” dla siebie z błyszczącymi oczami.
Musiałem z niepokojem zadzwonić do organizatora, aby zapytać, ile mojej własnej prawdy i antyteologii mogę dodać do muzyki Bacha, która nas dzisiaj porwała. Obawiałem się skandalu na tym pobożnym wydarzeniu. Lecz zaryzykowałbym – usłyszałem w odpowiedzi – gdyby stało się jasne ściśle indywidualne, autobiograficzne naturze moich wątpliwości i gniewu. Stałem się łagodny jako terapeuta w dręczeniu nerwic eklezjogennych, kiedy ludzie, którzy przeżyli swoje życie w zgodzie z pytaniem i nadzieją, popadają w rozpacz wiary:
“Jak długo mam dzień i noc
wołać o pomoc?
I czyż nie ma Zbawiciela!”
A jednak Bach w cudowny sposób umieścił nadzieję Zbawiciela w muzyce i być może nadal w nią wierzył:
“Pan jest blisko wszystkich
, którzy ufają Jego mocy (…).
Będę więc ufał
sobie tylko w Bogu, bo On nie opuszcza tych,
którzy do niego należą”.
Mogę się modlić razem z muzyką Bacha, ale nie z jego tekstami. Większość śpiewaków i muzyków w jego dzisiejszej służbie – z wieloma przeprowadziłem wywiady – żyje z tym rozdwojeniem, ponieważ nie mogą znieść pełnego wiary błagania zawartego w wielu tekstach, jeśli tylko je czytają. Jeśli dziś pozwolisz sobie na pocieszenie i odkupienie przez muzykę Bacha, nie musisz już być pobożny, nawet jeśli Bach nadal był z głębi serca.
Można stać się pobożnym wobec Niego, nie mając wierzącego serca. Wtedy nasze dziękczynienie jest szczere, ale nie jest to dziękczynienie, którego wymaga od nas kościół i teologia za rzekomo wspaniały świat z ręki Boga. Mamy uczynić ten świat bardziej ludzkim, a nie bardziej boskim. Ale podobno nazwał nas przed naszymi narodzinami i naszym imieniem.
Moja teologia jest następująca: Bóg nudził się do granic szaleństwa w swoim nieskończonym kosmosie, późny spektakl świata zwierząt już mu nie wystarczał.
Nie stworzył on celowo ludzi, jak wierzą kreacjoniści o ograniczonych horyzontach, ale raczej pozwolił nam wyłonić się z naczelnych w żałośnie długim procesie. Następnie uwodził nas niesamowicie kuszącymi propozycjami i jednocześnie groził nam piekłem, jeśli nie okażemy uległej wiary.
Kiedyś tekst zakończyłbym prośbą: “Czytelnicy, módlcie się za mnie. Teraz wystarczy mi, jeśli Mnie nie potępicie. Dziękuję wam za wytrwanie w moim tekście.
Ten tekst został przetłumaczony za pomocą DeepL (www.deepl.com).
Ostatnio zaktualizowane 2024-11-07 / Linki partnerskie / Zdjęcia API z reklam produktów Amazon
- Kantaty 2024
- Kantaty w dniu Święta – 21 Niedziela po Trójcy Świętej
- Moje Quo Vadis – blog i sklep internetowy PpiotrR.plMoje Quo Vadis - na stronie o twórczości Bacha, Mozarta. Zapraszam też do zakupów w moim sklepie.
- Moje Quo Vadis – PpiotrR.plMoje Quo Vadis - na stronie o twórczości Bacha, Mozarta. Zapraszam też do zakupów w moim sklepie.