BWV 182 – Królu Niebios, bądź pozdrowion

BWV 182 #

Królu Niebios, bądź pozdrowion #

Królu Niebios, bądź pozdrowion.
Zwól nam Twym Syjonem być!
Do nas wnijdź!
Serca nasze Tyś już wziął.

„Oto przychodzę;
W zwoju księgi napisano o mnie:
Pragnę czynić wolę Twoją, Boże mój.”

!!!
Wielkie jest to miłowanie.
Co Ciebie, Syna Bożego,
Wypędziło z tronu Twego,
Byś człowiekiem stał się, Panie.
Wielkie jest to miłowanie,
Ze za świata zbawienie,
Śmierć przyjąłeś i cierpienie,
Żeś się ofiarował, Panie.

Kładźcie się pod stopy Pana,
Serca, które są w chrześcijanach!
Wiary szaty niesplamione
Na spotkanie z Panem nieście.
Ciało, życie, mienie wreszcie,
Dajcie Panu poświęcone.

Za Tobą, Jezu, na dolę, niedolę
Chcę pójść pełniąc Twoją wolę.
Kiedy krzyczy świat „Ukrzyżuj!”,
Udziel, Panie, męstwa daru,
Abym nie zbiegł spod sztandaru,
Palmę znalazł w Twoim krzyżu.

Jezu, gorzka męka Twa
Moim pocieszeniem,
Rany Twe i hańba ta
Serca pokrzepieniem;
Idę jak po płatkach róż,
Tobie wznosząc dzięki,
Ze mam dom swój w niebie już
Z powodu Twej męki.

Udajmy się za Nim do Salem Radości,
Towarzysząc Jemu w męce i miłości.
On idzie na przedzie.
Do zwycięstwa wiedzie.

53 / 100