O swych ulubionych dziełach Bacha - Muzycy krytycy dziennikarze New York Timesa
Spis treści

Spis treści wpisu

Johann Sebastian Bach, kompozytor o niezaprzeczalnym geniuszu, od wieków inspiruje muzyków, krytyków i dziennikarzy na całym świecie. Jego dzieła, pełne głębi emocjonalnej i technicznej wirtuozerii, są nieustannie analizowane i podziwiane.

W artykułach “New York Timesa” często pojawiają się odniesienia do jego twórczości, co świadczy o nieustającej aktualności i wpływie Bacha na współczesną kulturę muzyczną. 

Moim zdaniem przekładanie opinii i analiz na język polski to wspaniała inicjatywa, która pozwoli polskim czytelnikom zgłębić różnorodne interpretacje i osobiste doświadczenia związane z muzyką tego wielkiego kompozytora.

Prezentowanie ulubionych utworów Bacha w formie klipów wideo to doskonały sposób na wizualne i dźwiękowe doświadczenie jego muzyki, co może jeszcze bardziej zbliżyć słuchaczy do jego dzieł.

Takie projekty jak Mój, łączące historyczne artykuły z nowoczesnymi mediami, mam nadzieję przyczyniają się do wzbogacenia kultury muzycznej i zachęcają do indywidualnego odkrywania bogactwa klasyki.

Wierzę, że dzięki tej Mojej pracy, Johann Sebastian Bach, mimo upływu wieków, pozostanie żywy w sercach i umysłach miłośników muzyki.

Zaangażowanie w tłumaczenie i prezentowanie tych dzieł jest… Ufam, że godne uwagi i wierzę z przekonaniem iż przyczyni się do głębszego zrozumienia i aprecjacji jego twórczości.

Niech te Moje wysiłki staną się inspiracją dla Ciebie, abyś również mógł/mogła odkryć na nowo wielkość Bacha.

A oto jak sławni dzielą się Bachem.

Zapraszam Serdecznie

Dan Tepfer, pianista i kompozytor

Ludzie czasami mówią, że Bach jest zbyt matematyczny lub intelektualny, co oczywiście jest opinią, której nie podzielam. Dla mnie jego muzyka żyje na przecięciu tego, co algorytmiczne i duchowe, a jego logiczne struktury współgrają z jego człowieczeństwem i wrażliwością emocjonalną. Kiedy muszę komukolwiek o tym przypomnieć, to jest to utwór, do którego się zwracam. Lorraine Hunt Lieberson wygłasza kantatę o akceptacji śmierci z głębokim wdziękiem, w dialogu z oboistką Peggy Pearson. Jest wspaniały, wzruszający, a dzięki głębokiej strukturze pod spodem ponadczasowy.

Michael Marissen, muzykolog

Końcowa część “Oratorium na wniebowstąpienie” Bacha genialnie łączy dwa muzyczne nastroje, których wzajemne oddziaływanie ujawnia głęboką prawdę o duchowym światopoglądzie tego kompozytora. Linia sopranowa chóru intonuje melancholijną melodię hymnu h-moll, tekst tęskniący za lepszą przyszłością. Orkiestra dostarcza jednak swawolnego tła – głównie w D-dur – z wirującymi sekwencjami żywiołowych synkop. Radość w przeważającej mierze triumfuje, nie ma co do tego wątpliwości. Smutna tęsknota nie zostaje jednak całkowicie przyćmiona.

 

Wenn soll es doch geschehen

Javier C. Hernández, reporter “Timesa” zajmujący się muzyką klasyczną i tańcem

Sześć suit wiolonczelowych Bacha to nie tylko intymne eksploracje tego instrumentu, ale także głębokie medytacje nad egzystencją i aspiracjami. Kiedy około 1720 roku zabierał się do pisania tych utworów, miał niewiele modeli; Wiolonczela była wciąż stosunkowo nowym instrumentem, w dużej mierze zepchniętym do ról drugoplanowych w zespołach.

John Eliot Gardiner, dyrygent

Gdybym miał wybrać tylko jedno dzieło Bacha, aby udowodnić, że jest on największym ze wszystkich kompozytorów muzyki religijnej, byłby to “Actus Tragicus” (Kantata 106), napisany w wieku zaledwie 22 lat.

Co czyni go tak wyjątkowym? Została napisana z myślą o pogrzebie, ale nie wiemy kogo. I jak wiele jego prac na temat śmierci, jest pogodna i zasadniczo optymistyczna – nigdy chorobliwa ani sacharynowa. Sam Bach wiedział co nieco o śmierci; Straciwszy oboje rodziców przed 10. urodzinami, został zmuszony do kopania głęboko i stania się samowystarczalnym. Ta muzyka jest nie tylko niezwykle piękna, ale i pocieszająca. Zapytaj każdego, kto potrzebuje pocieszenia w radzeniu sobie ze smutkiem: Nie ma znaczenia, czy jest chrześcijaninem, agnostykiem czy ateistą, jeśli w jakiś sposób został skierowany do “Actus Tragicus”, znajduje inspirację i pocieszenie.

Daniil Trifonov, pianista

Rosyjski kompozytor Rimski-Korsakow nazwał Bacha “dobrotliwym bogiem, do którego wszyscy muzycy powinni się modlić, aby bronić się przed przeciętnością”. Istnieje długa historia podziwiania muzyki Bacha w Rosji – przez kompozytorów od Rimskiego-Korsakowa do Schnittkego, a także przez wybitnych wykonawców, czy to w historycznie ukształtowanej tradycji wykonawczej, czy na nowoczesnych instrumentach.
Jednym z najwybitniejszych interpretatorów Bacha był Samuel Feinberg, który nagrał jedną z moich ulubionych wersji “The Well-Tempered Clavier”; Ta konkretna transkrypcja jest uderzająca ze względu na to, jak niesamowicie sprawia, że współczesny fortepian brzmi w służbie muzyki. To nagranie jest doskonałym przykładem tego, jak duch muzyki wyraża się przede wszystkim poprzez serce i umysł interpretatora, przekraczając granice instrumentalne.

Roderick Williams, piosenkarz

Nawet bez kontekstu jest to aria najpiękniejsza. Dwie viole d’amore wykręcają wyśmienitą melodię ponad cierpliwą linią basu, podczas gdy lutnia lub klawesyn cicho majstrują w środku faktur. A potem solista basowy kreśli wijącą się linię na górze. Ale kontekst jest zdumiewający: “Betrachte, meine Seel” pojawia się w opowiadaniu o męce pasyjnej tuż po biczowaniu Chrystusa. Brutalność chwili kontrastuje z tą muzyką o takim pięknie. Myślę, że to wiele mówi o wierze Bacha. I uwielbiam to śpiewać.

Pasja wg św. Jana John Eliot Gardiner

Hilary Hahn, skrzypaczka

Wychowałam się na sonatach i partitach na skrzypce Bacha, granych na czterech strunach z jednym smyczkiem, ale organy są jednym z moich ulubionych instrumentów. Jego rozpiętość barw i dynamiki jest ogromna, a gra się na nim rękami i nogami. Jego nuty utrzymują się na zawsze. Organy mogą w jednej chwili nieśmiało gwizdać, a w następnej grzechotać kośćmi.

Jako dominujący instrument w karierze Bacha, ukazuje dramatyczny zakres jego kompozytorskiej tożsamości. Śmiałość jego muzyki organowej rozwala mój umysł. Bach nie był grzecznym kompozytorem. Budował katedry muzyki. W tej fudze – jednej z jego charakterystycznych form kompozytorskich – słychać jego muzyczną duszę: nieustraszoną, namiętną, dowcipną i głęboko współczującą.

Fuga d-moll na dwóch organistów

Simon Preston i Diane Bish, organy

Midori, skrzypaczka

Kilka lat temu, po tym, jak wykonałam ten utwór w szkole podstawowej, jedno z dzieci skomentowało, że ta “piosenka porusza moje serce”. Całkowicie się z tym zgadzam i nadal jestem pod wrażeniem tego, jak prosto i doskonale ten ponadczasowy klasyk mógł opisać 9-latek. Preludium Partity nr 3 przedstawia nam “perpetuum mobile” od początku do końca, muzyka nieustannie wznosi się i opada, a jej emocjonalny ślad jest niezwykły świeżość, zachwyt i przepływ.

W takiej wirtuozowskiej muzyce struktura i duch doskonale się zazębiają – czasami tworząc poczucie pełnego nadziei oczekiwania, innym razem je spełniając. Jest to muzyka, którą uwielbiam grać na skrzypcach, ale doceniam też słuchanie, jak ożywa, gdy jest wykonywana na lutni, co nadaje jej szczególną pikanterię w zgodzie z żywym zapałem Bacha.

W zamku Köthen, gdzie Johann Sebastian Bach napisał Sonaty i Partity na skrzypce solo, Midori Dla Midori muzyka Bacha zawsze odgrywała znaczącą rolę w jej życiu: “Żyłam muzyką Bacha, odkąd pamiętam. Jego muzyka zawsze była wokół mnie, więc czuję, że zawsze się we mnie rozwijała. Bach zawsze uczy mnie słuchać, otwierać uszy i umysł”. Gra w komnatach zamku w Köthen, gdzie Bach spędził ważne i produktywne lata, wywarła na skrzypku głębokie wrażenie. Powiedziała, że lokal pozwolił jej poczuć więź z Bachem i jego muzyką w niemal ludzki sposób: “Brzmienie muzyki – jak to właściwie wyszło, jak to było przebywać w tych pokojach – to są wspomnienia, które zabiorę ze sobą”. Midori gra Sonaty i Partity Bacha (BWV 1001-1006)

Partita skrzypcowa E-dur

Hopkinson Smith, lutnia

Jolle Greenleaf, piosenkarka
i dyrektor artystyczna Tenet

Z Bachem zawsze jest jakieś przesłanie. Wie, jak wziąć tekst i idealnie połączyć go z muzyką. Ta aria sprawia, że łzy napływają mi do oczu za każdym razem, gdy ją słyszę. To jak ciepły, pocieszający uścisk pośród niewyobrażalnego smutku. Skrzypce i obój da caccia grają unisono, a ich brzmienie jest kwintesencją słodko-gorzkiego brzmienia. Melodia wokalistki jest tak otwarta i przyjazna; chwyta mnie za serce i przypomina mi, dlaczego zdecydowałem się spędzić życie w służbie muzyce.

Pasja wg św. Mateusza”

“Mache dich, mein Herze

David Allen, dziennikarz “Timesa”

Bach nie napisał wspanialszej fugi niż ta w Es-dur, opublikowana w 1739 roku i zakończenie jego trzeciej “Clavier-Übung”, która jest czasami znana jako “Niemiecka Msza organowa”. Strzelista potrójna fuga, dla wielu zdawała się przywoływać Trójcę Świętą.

Jego pierwsza część opiera się na jednostajnej, uroczystej inwokacji melodii, która bardziej niż przypomina hymn “O Boże, nasza pomoc w minionych wiekach”. W drugiej części pierwszy, ojcowski temat jest ledwie zasygnalizowany wśród pracowitych ósemek – “jakby chciał zasugerować boskie przyjęcie ziemskiej formy”, jak to ujął organista Albert Schweitzer. W końcowej części pojawiają się szesnastki pędzące, duch na wietrze. Jest to komponowanie z ogromną wirtuozerią i tego samego wymaga od organisty, ale jest to wirtuozeria w służbie pobożności – jak zawsze była u Bacha.

Fuga w Es-dur

Karl Richter, organy

Anthony Tommasini, naczelny krytyk muzyki klasycznej “Timesa”

Partita klawiszowa e-moll Bacha, siedmioczęściowa suita pełna mrocznej, kolczastej, rapsodycznej muzyki, kończy się oszałamiająco intensywnym i złożonym Gigue. Wyczuwa się tu słaby związek z gigue, jak nazywano go w Anglii i we Włoszech, jako żywy taniec.

Temat, grany początkowo jednym głosem, ustanawia postać, która przewija się przez ten potężny fugalny ruch, z ciągłym krótkim-długim rytmicznym riffem, który wciąż wykonuje płochliwe skoki. Chociaż kontrapunktyczne opracowania, które się rozwijają, są niesamowicie złożone, czysta śmiałość i surowość muzyki trzymają w napięciu. Ze swoimi kanciastymi liniami i śmiałymi dyskursami harmonicznymi, Gigue brzmi prawie tak, jakby Bach antycypował puentylistyczną atonalność – cechy uchwycone w przerażającej grze Igora Levita.

Partita /Preludium/ e-moll klawiszowa

Igor Levit, fortepian

Gigue

John Harbison, kompozytor

Dzisiaj moją ulubioną muzyką na świecie jest grupa młodzieńczych kantat Bacha, wśród nich 161, 163 i 165 — komponowanych w Weimarze, mniej więcej raz w miesiącu, kameralnych utworów muzycznych o szczególnej bezpośredniości, intymności i ekstatycznej ekspresji. Często piękne są również teksty, gdy zostały skomponowane przez weimarskiego poetę dworskiego Salomo Francka: “Duch Święty i obmycie wodą” – słyszymy wodę w całym tekście – “Potop, który wpisuje nas do Księgi Życia”.

Później Bach pisze ambitniejsze, bardziej śmiałe kantaty. Ale żaden kompozytor nie jest w stanie zabrać wszystkiego ze sobą. Moim ulubionym miejscem na wykonania jego kantat są niedzielne nabożeństwa (z wyjątkiem lata) w kościele Emmanuel w Bostonie – goście w mieście mile widziani!

“O heiliges Geist” BWV 165 Kay Johannsen

Seth Colter Walls, pisarz “Timesa”

Suity “angielskie” i “francuskie” na instrumenty klawiszowe Bacha zostały wydane dopiero pośmiertnie, ale powinniśmy się cieszyć, że tak się stało. Pianiści tak różni, jak Glenn Gould i Angela Hewitt, dali zwycięskie relacje z tych setów.

W swoich notatkach do “angielskich” utworów Hewitt zauważyła, że na początku Trzeciej Suity odpowiedni jest swing. A to oznacza, że nadszedł czas, aby nadstawić ucha pianiście Friedrichowi Guldzie. Oprócz wykonywania repertuaru klasycznego, Gulda zajmował się również jazzem. Nie do końca jednak rozdzielił gatunki. Tak więc, zajmując się fugalnym pisaniem zamykającego tę suitę Gigue, zapewnia również odurzającą, kołyszącą energię. Zbyt subtelna, by mogła być salonową sztuczką, jest naprawdę przekonującą, współczesną interpretacją.

Suita “angielska” g-moll

Friedrich Gulda, fortepian (Deutsche Grammophon)

63 / 100

twój komentarz