Antoni Słonimski o Trendach w Google 17 maja 2025 roku

Przegląd przez szybę cyfrowego kalejdoskopu

– Antoni Słonimski
przygląda się światu, który zamienił tragedię w content, a mądrość w scrollowany mem.

Oto felieton w stylu Antoniego Słonimskiego, który zjadliwie i z ironicznym polotem komentuje hipotetyczne trendy z 17 maja 2025 r., łącząc absurdy przyszłości z gorzką refleksją nad kondycją ludzkości:

1. „AI-Malarze Nobliści: Algorytm zdobywa nagrodę za obraz „Łzy cyfrowej matki” podczas gdy ludzie malują płotki”
   
   

– Sztuczna inteligencja wystawia płótna w Luwrze, a krytycy zachwycają się: „To więcej duszy niż u człowieka!”. Tymczasem prawdziwi artyści protestują pod muzeum z transparentami: „Nie oddamy pędzli… chyba że za subskrypcję!”. Gdyby Matejko żył, namalowałby „Bitwę pod Algorytmem”.

1. „Wybory w VR: Głosowanie przez awatary, gdzie obietnice są hologramami z efektem disco”
   
   

– Politycy obiecują „wirtualny raj” z fontannami kryptowalut, a wyborcy klikają „lubię to!”, nie zauważając, że ich dane sprzedano na Darknecie. Gdyby Orwell żył, napisałby: „Folwark Zwierzęcy – teraz z filtrem sepia!”.

1. „Eko-Kosmiczne Hipokryzje: Turyści płacą za carbon-neutral selfie na Marsie, podczas gdy Ziemia tonie w śmieciach”
   
   

– Elon Musk XXII reklamuje „zielone” kolonie na Księżycu, krzycząc: „Tu nie ma plastiku… tylko księżycowy pył!”. Tymczasem dzieci w Indiach zbierają butelki po wodzie, by zbudować szkołę. Gdyby Kolumb żył, szukałby nowego świata… w koszu na śmieci.

1. „NFT-owe Powstania: Bitwa pod Warszawą sprzedawana jako limited edition GIF-y z podkładem techno”
   
   

– Muzeum Powstania Warszawskiego emituje tokeny z cyfrowymi bohaterami. „To nowy patriotyzm!” – przekonują, gdy prawdziwe mundury gniją w magazynach. Gdyby Baczko żył, krzyknąłby: „Czy pamięć ma expiration date?”.

1. „Bio-Hakerzy Urody: Genetyczne edycje dla włosów jak u Ariany Grande… i ogona jak u lisa”
   
   

– Kliniki oferują „pakiet Disneya”: oczy jak u Królewny Śnieżki i skórę świecącą w ciemności. „Marzenia się spełniają!” – śmieje się klientka, nie zauważając, że jej DNA ma teraz więcej błędów niż polityczna obietnica.

1. „Retro-Tech Nostalgia: Hipsterzy płacą za walkmany z AI, które emulują „autentyczny szum taśmy”
   
   

– Modne sklepy sprzedają „limitowane” kasety VHS z nagraniami szumu lasu… wygenerowanego przez ChatGPT. „To takie vintage!” – mówią, streamując to na Twitchu. Gdyby Lem żył, napisałby: „Solaris – planeta, gdzie Spotify nie działa”.

1. „TikTokowa Rewolucja: Strajk klimatyczny w rytm „Baby Shark” z filtrem kitten ears”
   
   

– Młodzi aktywiści tańczą przed parlamentem, krzycząc: „Ratujmy planetę… w 15 sekund!”. Gdyby Greta Thunberg żyła, miała by meltdown… w 4K.

Podsumowanie (z przekąsem):

Drodzy współcześni – jeśli te trendy śmieszą was do łez, to wiedzcie: przyszłość to karnawał głupoty, gdzie wszyscy tańczymy, nie znając kroku. A może to my jesteśmy już tylko statystami w sztuce, której reżyserem jest Sztuczna Inteligencja? Na wszelki wypadek – sięgnijcie dziś po wiersz. Napisany ręcznie. Choćby po to, by przypomnieć sobie, czym jest… cisza.

PS od „ducha” Słonimskiego:
„Młodzieńcze, jeśli w 2025 roku czytacie te słowa, to znaczy, że albo ironia jest nieśmiertelna, albo… ludzkość nie ma już sumienia. Pozdrówcie od mnie Krakowskie Przedmieście – tę prawdziwą, nie tę z Google Street View.” 😉

[Notka od autora]
Wszystkie trendy są fikcyjne, ale czy na pewno? Przyszłość to krzywe zwierciadło, w którym przegląda się nasza zbiorowa głupota. Szkoda tylko, że nie ma filtra „ludzki rozsądek”.